Działka rolna - tańsza alternatywa wobec działki budowlanej. Czy kupno jest warte zainteresowania, kto może taką ziemię kupić a czy może trzeba zastanowić się nad poszukaniem jeszcze innych rozwiązań?...
Działka rolna – ciekawa alternatywa ...
W dzisiejszych czasach wszyscy poszukują kawałka swojego miejsca i coraz częściej zastanawiają się nad zakupem tańszej ziemi rolnej. Niestety nie każdy może sobie na to pozwolić. Problem jest w tym, że są pewne ograniczenia i wiele formalności do przejścia, jednak w dalszym ciągu jest to dużo tańsza alternatywa w stosunku do działek budowlanych.
Jak w wielu przypadkach są plusy i minusy każdych naszych decyzji, podobnie jest w tym przypadku. Podatek za grunty rolne jest mniejszy od podatku za działkę budowlaną. Od razu należy wspomnieć o kolejnym problemie – kredyty na działki tego typu trudniej otrzymać. Tym bardziej jeżeli chodzi o pełen koszt ziemi. Minimum naszego wkładu to 40%.
Część z osób kupuje takie ziemie z uwagi na cenę jako inwestycję, a część jako tańszą alternatywę na spełnienie marzeń związanych z własnym domem i ogródkiem.
Jeżeli już zdecydujemy się na takie rozwiązanie mamy dwa wyjścia:
- z przeznaczeniem pod zabudowę siedliskową;
- kupić małą działkę i przekształcić ją na budowlaną.
W momencie wyboru pierwszej możliwości ważne jest skontaktowanie się z gminą w celu sprawdzenia planu zagospodarowania przestrzennego.
Jeżeli jednak w gminie nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, pozwolenie na budowę dostaniemy bez problemu tylko wtedy, gdy gospodarstwo związane z tą zabudową przekracza średnią powierzchnię gospodarstwa rolnego w danej gminie. Ta średnia waha się zazwyczaj od 7 do 20 ha. Średnia powierzchnia gospodarstwa ogłaszana jest w uchwale Rady Gminy.
Jeżeli jednak w gminie nie ma planu zagospodarowania przestrzennego, pozwolenie na budowę dostaniemy bez problemu tylko wtedy, gdy gospodarstwo związane z tą zabudową przekracza średnią powierzchnię gospodarstwa rolnego w danej gminie. Ta średnia waha się zazwyczaj od 7 do 20 ha. Średnia powierzchnia gospodarstwa ogłaszana jest w uchwale Rady Gminy.
W takiej sytuacji też są dwie drogi wyjścia.
Można porozumieć się z rolnikiem, który ma na sprzedaż ziemie nas interesującą – występuje On o warunki zabudowy. Gdy rolnik otrzyma warunki zabudowy, podpisujemy z nim umowę przedwstępną kupna ziemi rolnej. W następnej kolejności jest nam potrzebne pozwolenie na budowę jednak i o to może wystąpić Rolnik. On również wylewa fundamenty. Wówczas można już zawrzeć z rolnikiem umowę warunkową sprzedaży działki z pozwoleniem na budowę. Trzeba jednak dodać, że umowę warunkową musimy podpisać koniecznie, bo prawo pierwokupu ziemi rolnej, gdy kupuje ją „nierolnik” ma Agencja Nieruchomości Rolnych (korzysta z tego prawa bardzo rzadko, ale ...). Drugim wyjściem jest znalezienie gospodarstwa ze starymi zabudowaniami, zniszczonymi, które nie znacznie podniosą cenę. Zamiast o pozwolenie na budowę będzie można natomiast starać się o pozwolenie na remont.
Jeżeli jednak zdecydujemy się na zakup działki rolnej i przekształcenie jej na budowlaną, musimy wziąć pod uwagę, że czeka nas szereg formalności do załatwienia, nim otrzymamy pozwolenie na budowę. Żeby móc się na takiej ziemi wybudować, należy ją odrolnić. Polega to na zmianie jej przeznaczenia w miejscowym planie zagospodarowania z rolnej na budowlaną i na wyłączeniu gruntu z produkcji rolnej. Wszystkie związane z tym formalności są przeprowadzane przez gminę podczas uchwalania nowego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Jest to jedyny moment kiedy jest podejmowana decyzja o przekształceniu terenów rolnych na budowlane.
Na sam koniec naszych działań pozostaje nam wystąpienie o wyłączenie działki z produkcji rolnej i wówczas składamy to w Wydziale Geodezji lub Gospodarki Przestrzennej starostwa ze względu na położenie interesującej nas działki.
Wszystkie powyższe informacje skłaniają do poważnego rozpatrzenia takiej ewentualności, z uwagi na niższy koszt metra kwadratowego jest to w dalszym ciągu bardzo atrakcyjna oferta zwłaszcza przy tak szybko rozwijającym się rynku nieruchomości – nic nie wskazuje na to żeby w tej kwestii miało się coś zmienić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz